|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Podoba się? :) |
Tak! |
|
80% |
[ 4 ] |
Nawet, nawet ... |
|
20% |
[ 1 ] |
Raczej nie ... |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 5 |
|
Autor |
Wiadomość |
fobmroweczka
i don't care !
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszczyny
|
Wysłany: Pią 16:30, 26 Gru 2008 Temat postu: Little Less 16 Candles - opowiadanie |
|
|
wiem ,wiem, długo mnei nie bylo, ale chciałabym wam coś pokazać.
Wogóle, cześc wszystkim:)
pare osób to czytało ,podoba im się.
jest to opowiadanie na podstawie teledysku ...
prośba, widzicie jakies nieścisłości, błedy tłumaczeniowe? powiedzcie mi otym, co?
part 1:
Siedziałem tak blisko, tylko parę centymetrów … Maggie tak ładnie pachnie, zawsze truskawkami, zawsze ma takie miękkie włosy.
Zarumieniła się, spuściła lekko głowę, wyraźnie dając mi znać, że to już ten moment. Pochyliłem się …
Coś mignęło za oknem.
Wiedziałem co to znaczy.
- AAA! – ten oto krzyk rozdarł moje uszy, zobaczyłem te przeklętą, wykrzywioną mordę za szybą i naprawdę całkiem odruchowo przygarnąłem M. do siebie. Jak ona drżała …
- Hrrrrr … - nienawidzę, naprawdę nienawidzę tego! Nawet ten odgłos jest znośny, ale czy ona musi tak te zęby szczerzyć? Toz to jest niesmaczne! I te zmarszczki wokół oczu …
- AAA! - znów krzyk M., kolejny chyba właśnie zniszczył mi dach. Mój biedny cadillac, szóste wyklepywanie w tym miesiącu. –AAA!
Ile można czekać? Ile!?
KRASZZ!
Szyba rozprysła się na miliony kawałeczków, zasypując nas diamentowym pyłem, zamiast niej zobaczyłem obrzydliwą rękę, zacząłem przepychać M. na tył, jednak powinienem przewidzieć.
Oni nie zmieniają scenariusza.
Ten trzeci już przebijał pazury przez tylną szybę …
Coś spadło. Zobaczyłem, ogłuszany przez wrzask M., że jeden z klastych zeskakuje z maski MOJEGO KOCHANEGO AUTKA i atakuje, czy raczej przymierza się do ataku na Joe’go. Joe próbował przeładować wyrzutnię, mocował się jak głupi z tym durnym, zacinającym się, zardzewiałym hakiem blokującym, a ta blond pijawka już na niego skakała …
Noo, w końcu!
Całe … 4.5 sekundy spóźnienia!
M. drżała w moich ramionach, a ta szlachetna inaczej czarna kupa mięśni dobijała widowiskowo swoją byłą dziewczynę. Faktycznie, nie kłamał, wszystkie tak kończą.
Wszyscy wstrzymali oddechy. Nawet biedny Patrick nic nie robił. Było wiadomo, że Pete jak zwykle pozostawi czystą kuchnię. Mięsko zniknie.
Podniósł się w końcu, spojrzał na nas i powiedział tym swoim zazębiałym głosem:
- Dbajcie o swoje tyłki, precle!
I już go nie było. Znów to zrobił! Znów skoczył!
Wychyliłem się przez okno.
- Następnym razem ty będziesz przynętą!
Odwróciłem się z rezygnacją, poklepałem po ramieniu zesztywniałą Meggie, oceniłem fachowym okiem straty w aucie, spojrzałem na zdegustowane miny przyjaciół i westchnąłem.
Nic tu po nas. Ruszyłem w stronę domu dziewczyny.
Tak więc, witam w naszym świecie.
Kim jesteśmy? Nieważne.
Co robimy? Polujemy.
Na wampiry.
będzie po krótkim kawałeczku. tak mi doradzono.
czekam na opinie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MrsWentz
Pani Wentzowa.
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 1248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe. świetne. Mi się podoba. Twoje ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fobmroweczka
i don't care !
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszczyny
|
Wysłany: Pią 19:36, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
moje, moje:P
juz tłumaczę. ja pisałąm o tlumaczeniu, mam na mysłi to ,co móią w teledysku;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrsWentz
Pani Wentzowa.
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 1248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:05, 26 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Rozumiem. Ciekawie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wentz!e
VIP
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 3135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów [Kiedyś Wilmette xD]
|
Wysłany: Sob 17:52, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Faajne.;dd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poison
w.a.m.s
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from hell
|
Wysłany: Sob 23:29, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
swietne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patysia
VIP
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2629
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 16:51, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
O MY GOD! Wyczes full wypas!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fobmroweczka
i don't care !
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszczyny
|
Wysłany: Pon 12:43, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
haha;d
juz wiem ,ze błąd tam jest ;d ale nie poprawiam, bo się załamię ;d kolega mnie uświadomił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fobmroweczka
i don't care !
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszczyny
|
Wysłany: Pią 21:57, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Hello, wróciłam:) z nowym odcinkiem ... pamietacie to jeszcze?;d(sesję PRAWIE w całosci zaliczyłam! ;d)
Spojrzałem na dziennik przede mną. Kilka lat tego, co robię. Kilka lat mojej historii.
A po co? Aby umrzeć?
Spojrzałem jeszcze raz na wyświetlacz telefonu. Pete podobno nie ma nic przeciwko umieszczeniu jej twarzy na głównym „monitorze” … Cóż, trzymam za słowo. Ba, nawet go nie lubię!
To znaczy, podziwiam. To, jak walczy z naturą …
Puściłem blondynę na telewizorze, wsłuchałem się w brzdąkanie Joe’go i zatrzymałem wzrok na „kupie mięśni i sierści na czubku”, jak to określa Andy. Nasz prywatny wampir właśnie z charakterystyczną dla niego niechlujną pieczołowitością wyżywał się na bogu ducha winnych korzeniach chrzanu, tragicznie kończąc ich rzycie, tak jak zakończono jego i wszystko to dorzucał do masy, której ja bym do ust na pewno nie wziął. Każdego dnia, w każdej chwili, szykował plan zemsty, który zadośćuczyniłby wszystkim krzywdom. Tylko czemu był przy tym aż tak naiwny? Nie widział, że zemsta najlepiej zasmakuje, gdy nie będzie w ogóle jej oczekiwał?
Najważniejszy składnik. Krystaliczny płyn szczodrze opuszczał kryształowa fiolkę, niknął wśród odmętów tego obrzydlistwa, zamieniając to coś w krew. Tudzież coś ,co można za krew uznać, bo dzięki tej mieszaninie nie chciał nas zarżnąć. Jednak, nawet jeśli pewne wampirze cechy umierały … zostawały głosy.
Widziałem dokładnie, jak szybko łyka płyn, jak jego resztki ściekają po jego brodzie , jak ciężko oddycha, gdy pusty już pojemnik miksera potoczył się po betonowej podłodze. Przez kilka sekund podziwiałem jego kły, błyszczące w półmroku garażu.
Zamarł, zaczął ciężko oddychać, oczy mu się zwęziły i w ciągu sekundy było po wszystkim. Zamiast na wampira patrzyłem na najlepiej grającą na basie górę mięśni w Chicago.
Jednak wszystkie wampiry są takie same. Wszystkie przemykają w mroku, jak zapomniane przez ewolucję obłe stworzenia, niekochane dzieci dnia …
Oni są niekochanymi dziećmi dnia. Nieślubnymi dziećmi ludzkości.
Cholerstwem, z którym jeszcze jakoś sobie radzimy. JESZCZE.
Jak długo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patysia
VIP
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 2629
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 2:55, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mhrok. Tyle powiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|